Stety i niestety wiele czasu ostatnio poświęcam na przeglądaniu tego, co "słychać" w sieci - głównie w zakresie rękodzieła, dekoracji itp. Oprócz metamorfozy mebli przy użyciu farb kredowych bardzo spodobały mi się malowane koronki. Znam i kocham już prace
Syli oraz
Oxi, piękne koronki powstały w pracach
Jasmin, ale coraz więcej takich prac można obejrzeć dzięki Pinterestowi.
Zainspirowana zdjęciami w sieci postanowiłam zmalować stary taboret zalegający na strychu i czekający na moją wenę. Zostawiłam starą farbę, jedynie porządnie go wyszorowałam. Następnie pomalowałam go kredową farbą w pięknym zielonym kolorze America Decor Enchanted (ostatnio obok niebieskiego mam fazę na zieleń). Potem przy użyciu szablonu dodałam mu deseń w kolorze metaliczny bronze. Oczywiście zgodnie z charakterem samego stołka postarzyłam go przecierając papierem ściernym i przyciemniając woskiem. To wszystko nie zajęło mi zbyt dużo czasu - przy pięknej ciepłej pogodzie wszystko schło szybko i stołek w jedno popołudnie był właściwie gotowy.
To jednak okazało się nie wszystko, postanowiłam bowiem pobawić się w namalowanie haftowanej chusteczki ! No cóż, malarką to ja nie jestem, ale czemu by nie spróbować? Spróbowałam i wyszło tak:
Proszę o wyrozumiałość, ale mimo wszystko moim zdaniem efekt fajny...
A to moja inspiracja:
zdjęcie znalezione w sieci
Przy okazji: mój mały pomocnik w ogrodzie - spodobało mu się w "taczce". Przecież każdy szczeniak to jak małe dziecko, no nie? Tak niewiele trzeba mu do szczęścia...
Pozdrawiam cieplutko :)