sobota, 28 lutego 2015

Lustro na toaletkę

Ta praca sprawiła mi szczególną radość! Może dlatego, że to coś odmiennego od tego, co robię w ostatnim czasie. 
Od dawna podobają mi się srebrzone lub złocone mebelki. Nie mam niestety na takie cudeńka miejsca w swoim domu. Nadarzyła się jednak okazja zrobić takie coś... 
Mianowicie moja siostra zapragnęła mieć małą toaletkę czy lustro na stolik w sypialni. Chciała, żebym jej jakąś zdekupażowała albo jakoś ozdobiła. Znalazłam więc na allegro lustro, takie zwyczajnie drewniane. Wielkość, kształt itp. idealnie odpowiadały siostrze. Po przemyśleniu sprawy postanowiłam go jednak nie dekupażować, a właśnie pokryć "srebrem" - płatkami szlagaluminium oraz patyną, żeby nadać mu charakteru. Dodałam też dekoracyjny relief jako delikatna ozdoba lustra. 
Mnie się to lustro bardzo podoba i żałuję, że nie mogłam zostawić go sobie :)

 w miejscu docelowym:
  
zapomniałam zrobić zdjęcia procesu metamorfozy lustra - tu tylko początek

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

poniedziałek, 23 lutego 2015

Poduszka

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem i pokazuję haft na poduszkę, któremu poświęciłam większość wolnego czasu na feriach zimowych.
O wyhaftowanie tej poduszki poprosiła mnie znajoma w imieniu pewnej starszej pani, która początkowo sama postanowiła ją wyszyć. Jednak słaby wzrok nie pozwolił dokończyć jej prezentów dla córek. Bukiet i kratkę w tle wyszyłam ja, tło uzupełni znajoma, stąd nie mogę pokazać ostatecznego efektu.
Poduszkę wyszywałam muliną anchor (całą grubością, tj. w 6 nitek), dokładnie wg wzoru, na kanwie 40 oczek na 10 cm.

Tak właściwie to wyszywałam dwie takie same poduszki, no może pierwszą po prostu dokończyłam po pani, o której wspominałam (zdjęcie poniżej). Pokazuję wyłącznie dlatego, żeby pokazać jaka jest różnica między samodzielnie (trochę jednak nieudolnie) dobranymi kolorami, a tymi, które przewiduje wzór.
Dlatego zawsze trzymam się oryginalnego wzornika...

A u mnie w ogródku już WIOSNA !

Pozdrawiam i dziękuję, że mnie odwiedzacie :)

poniedziałek, 16 lutego 2015

Subtelnie

W związku z tym, że zmieniłam wystrój swojego przedpokoju, zmieniłam też jego "wyposażenie". Szafeczka na klucze i listownik są teraz bardzo subtelnie pobielone i ozdobione papierem scrapowym w różyczki. Do tego niewielkie wypukłe reliefy. Bardzo mi odpowiada taka delikatna, pastelowa kolorystyka, zwłaszcza w aranżacji i zdjęciach autorstwa mojej córci - wspaniale wykorzystała dzisiejszą słoneczną pogodę !

komplet w całości
 szafeczka na klucze

 listownik
Do aranżacji zdjęć wykorzystane zostały bukieciki miniaturowych różyczek z krepiny, które kiedyś zrobiła dla mnie ANIA.


Pozdrawiam i życzę dużo takich słonecznych jak dzisiaj dni :)

niedziela, 15 lutego 2015

A propos


Dzisiejszy post jest a propos wczorajszego dnia, tj. walentynek. Fanką tego święta wprawdzie nie jestem, ale w wolnej chwili powstała zakładka do książki - taki mały walentynkowy akcent. Wszak motyw serduszka to taki wdzięczny temat prac wszelakich...
A propos wczorajszego dnia jest też "Listownik dla zakochanych", książeczka, która kiedyś wpadła mi w ręce. W dobie współczesnych relacji damsko-męskich podręcznik bardzo zabawny, ale jakże sympatyczny...

A wszystkich, którzy uważają, że dzień zakochanych powinien być każdego dnia zaproszenie na 364-dniowe walentynkowe afterparty ( znalezione w sieci ) !

 Pozdrawiam gorąco i życzę wiele miłości na co dzień :)

wtorek, 10 lutego 2015

Ślubny kuferek

Witam serdecznie!
Strasznie dawno mnie tu nie było, ale po prostu nie miałam z czym przed Wami "wystąpić". Niby są ferie, mam dużo wolnego czasu, a w robótkach tego nie widać :( Cały wolny do tej pory czas poświęciłam na wyszywanie poduszki, zamówionej przez znajomą (pokażę w późniejszym czasie), bielenie drzwi w korytarzu (przedświąteczny remont widać trwa), poszukiwania odpowiedniego narzędzia do wiercenia jaj (dotychczasowe popsuło się na amen), a także zastanawiania się, szukania opinii itp. na temat wynalazku, jakim jest generator pary (do prasowania, znaczy się...)!
Kiedy w końcu zajrzałam tu i spojrzałam na datę ostatniego wpisu i widniejące jeszcze wpisy świąteczne, postanowiłam coś dodać. 
Oto ślubny kuferek, który zrobiłam jeszcze przed świętami, a zupełnie o nim zapomniałam. Nic skomplikowanego - motywy z serwetek i reliefy. Miałam też okazję do wypróbowania farby kredowej, którą pomalowałam całe pudełeczko - jedną warstwą, więc tu już dla niej ogromny plus !





 Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko zapraszam do odwiedzin :)