wtorek, 28 października 2014

Jesienny hafcik


Szukając ostatnio wśród posiadanych zbiorów świeżej serwetki na komodę wpadł mi w ręce mały bieżnik, Wyszyłam go bardzo dawno, na kupionym w sklepie, gotowym bieżniku. Oczywiście włączyłam wówczas "rentgen" (takie małe zboczenie zawodowe ) - splot lnu okazał się równiutki, więc doskonały do krzyżyków, a że bardzo drobniutki... absolutnie nieistotne :). Była wtedy jesień, więc i haft powstał jesienny.

Mimo chłodów, pięknie dziś świeciło słońce. Miałam szczęście, że akurat nie musiałam iść do pracy, więc prawie cały dzień byłam na powietrzu - w ogrodzie robiłam jesienne porządki. Było cudnie ! Taką właśnie jesień lubię !
Pozdrawiam Was i takiego cudnego czasu życzę :)