poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Haft...


W ten okropnie zimny, deszczowy dzień witam was moim haftowanym letnim ogrodem. Pisałam we wcześniejszym poście, że wkrótce pokażę go w pełnej krasie, tzn. oprawiony. Oto on. Jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że tak się składa, że haftowanych kwiatów w moim zbiorze prac jakoś do tej pory mało było...
A tutaj powtórka ślubnego haftu, ale w nieco zmienionej kolorystyce: na życzenie zamawiającej wstążeczka wokół napisu jest tym razem srebrna, serduszka w kolorze starego ciemnego złota; reszta pozostała bez zmian. Mimo wielu wątpliwości, myślę, że ta kolorystyka wyszła całkiem dobrze - po prostu subtelniej niż w oryginale.
Trzeci haft, a właściwie hafcik, to jeden z francuskich wzorów, wyszyty w ciągu jednego popołudnia i wieczoru - taka mała forma podziękowania pewnej osobie/osobom.

Niech to będzie również podziękowanie dla was za liczne odwiedziny, za wiele bardzo miłych słów w formie komentarzy. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich serdecznie oraz życzę, aby lato jak najszybciej jeszcze do nas zajrzało :)
 Do podziękowań dołączam przepięknie pachnącą różę Barock, która właśnie po raz pierwszy rozkwita w moim ogrodzie !