niedziela, 26 sierpnia 2012

Biżuteryjnie


Dodam dzisiaj jeszcze zdjęcia biżuterii, która powstawała w tzw. międzyczasie. Jest ona zarówno w kolorze starego złota jak i srebra, w większości wisiorki, ale też dwie bransoletki. Troszkę się tego uzbierało...

Jak nie trudno zauważyć ciągle nie mogę znaleźć czasu na zrobienie biżuterii haftowanej. Pozostaje mi na razie podziwiać ją na innych blogach, np. CYBER JULKI

Teraz pozdrawiam was serdecznie, a jutro "ostatnim rzutem na taśmę" wyjeżdżam na aż 4-dniowe wczasy :), których w tym roku miało nie być !

 

sobota, 25 sierpnia 2012

No to jeszcze kilka dekupażowych drobiazgów


Obiecałam jeszcze pokazać inne prace, które zrobiłam z myślą o kiermaszu. Za bardzo nie ma co się rozpisywać na ich temat (nic nadzwyczajnego), więc dziś tylko zdjęcia.

...pudełeczko i serduszko, bielone z transferowymi wydrukami...


 ...lawendowe serduszka zawieszki...



...etui na okulary z dwóch stron...



 Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)


wtorek, 21 sierpnia 2012

Prace na kiermasz cd.

W komentarzach pod poprzednim postem trochę sobie podyskutowałyśmy, ponarzekały, ale zgodnie stwierdziły, że  robótkowanie to przede wszystkim nasza pasja, odskocznia od codzienności i źródło wielkiej satysfakcji . Niech tak zatem zostanie i życzmy sobie, aby tak zawsze się działo !
Dzisiaj  pokazuję ciąg dalszy prac, które zrobiłam specjalnie na kiermasz.

...delikatnie bielony klucznik (serwetka przecudna !)...


 ... drewniany, bardzo letni koszyczek w łączkę...


 ...który tak się prezentuje na moim parapecie, służąc jako osłonka na doniczki...

Zostało jeszcze kilka drobiazgów do pokazania, ale to może następnym razem. 
Pozdrawiam wszystkich i owocnego robótkowania wam życzę, abyśmy mogły czerpać wiele inspiracji od siebie nawzajem :)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dekupażowania końca nie widać...



No właśnie...  Po ostatnich pudełkach, kuferkach, skrzynkach miałam nadzieję od nich trochę odpocząć, bo przecież "co za dużo, to niezdrowo". Ale nie da się... Chociaż czasem sobie myślę, że to przecież bardzo miłe, że moje prace podobają się i są tacy, którzy je zamawiają - dla siebie czy dla innych na jakieś okazje. Niestety czasem są też niezbyt miłe chwile i takie spotkały mnie na naszym tomaszowskim jarmarku rękodzieła (?). Wraz z paniami z kółka rękodzielniczego, do którego czasami zaglądam, dałyśmy się namówić na wzięcie w nim udziału. No cóż... jak jest na takich imprezach to ja wiem (kiedyś próbowałam), wiele z was pewnie też, ale mimo wszystko było mi przykro. Ogólnie impreza nie cieszyła się zainteresowaniem, a ci, którzy już się tam znaleźli przechodzili jedynie z wielką obojętnością, czasem z politowaniem; nieliczni zainteresowali się prawdziwym rękodziełem (mówię tu o wytworach rąk moich "kółkowych" koleżanek !, a nie o swoim decoupagu). Po raz kolejny przekonałam się, jak mało ceni się przepiękne, ręcznie robione rzeczy :(
Dzisiaj pokażę kilka prac, które wydekupażowałam specjalnie na ten jarmark. Niestety z braku czasu (zapasów prac nie posiadam) nie są to prace tzw. ambitne :), w większości wykorzystałam do ich ozdobienia serwetki.

...maleńki komplecik do herbatki...

...chustecznik i pudełko na biżuterię...


...malutkie pudełeczko na jakiś drobiazg...

Mimo tego, co napisałam wcześniej, wszystko, co robię (dot. decoupagu i haftu krzyżykowego szczególnie) ogromnie lubię, daje mi to możliwość odpoczynku i relaksu oraz sprawia wiele przyjemności. Zatem nadal będą hafciki, pudełeczka, kuferki, skrzynki i... nie wiem, co jeszcze.

W kolejnym poście pokażę kilka innych drobiazgów, a teraz już pozdrawiam was i życzę kolejnych tak słonecznych dni  :)


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Haft...


W ten okropnie zimny, deszczowy dzień witam was moim haftowanym letnim ogrodem. Pisałam we wcześniejszym poście, że wkrótce pokażę go w pełnej krasie, tzn. oprawiony. Oto on. Jestem bardzo zadowolona, tym bardziej, że tak się składa, że haftowanych kwiatów w moim zbiorze prac jakoś do tej pory mało było...
A tutaj powtórka ślubnego haftu, ale w nieco zmienionej kolorystyce: na życzenie zamawiającej wstążeczka wokół napisu jest tym razem srebrna, serduszka w kolorze starego ciemnego złota; reszta pozostała bez zmian. Mimo wielu wątpliwości, myślę, że ta kolorystyka wyszła całkiem dobrze - po prostu subtelniej niż w oryginale.
Trzeci haft, a właściwie hafcik, to jeden z francuskich wzorów, wyszyty w ciągu jednego popołudnia i wieczoru - taka mała forma podziękowania pewnej osobie/osobom.

Niech to będzie również podziękowanie dla was za liczne odwiedziny, za wiele bardzo miłych słów w formie komentarzy. Dziękuję i pozdrawiam wszystkich serdecznie oraz życzę, aby lato jak najszybciej jeszcze do nas zajrzało :)
 Do podziękowań dołączam przepięknie pachnącą różę Barock, która właśnie po raz pierwszy rozkwita w moim ogrodzie !



niedziela, 5 sierpnia 2012

Różne różności... moje i nie moje


Dziś tak jak w poście - różne różności...
Zacznę od woreczka na bieliznę, który wyszyła dla mnie Małgosia ze ZMIRZCHU LUNY w zamian za wisiorek, który ja zrobiłam dla niej... taka mała wymianka... Jeszcze raz dziękuję, Małgosiu; jest śliczny, dokładnie taki, jak chciałam.
A tutaj poduszka, którą dostałam od Alicji z BEAUTYHOME. Alicja szyje przepiękne drobiazgi do domu i nie tylko i jestem bardzo szczęśliwa, że ta misternie wykonana poduszka trafiła do mnie. Dziękuję Alicjo i czerwienię się ze wstydu, że dopiero teraz chwalę cię na moim blogu ...

A teraz jeszcze moje prace:
...pudełeczko na pamiątki maleńkiego Maciusia...


 ... ukończony haft, pokazywany wcześniej w trakcie wyszywania (całość pokażę wkrótce, po oprawieniu)...

Teraz pozdrawiam was gorąco !!! z upalnego Tomaszowa i życzę udanego wypoczynku :)