piątek, 25 listopada 2011

Orientalnie cd...

Znowu na moim blogu gości wyszyta przeze mnie gejsza. Teraz już w całym rynsztunku, czyli w oprawie.
Nie zawsze to, jak wyobrażam sobie oprawienie swojego haftu jest możliwe do zrealizowania. Ale i tak miejsce, gdzie oprawiam swoje prace ma największy wybór ram i sama usługa jest bardzo profesjonalna. Zatem choć nie tak miało być, to i tak jestem zadowolona z efektu końcowego. Moja siostra, dla której wyszyłam tę gejszę też !

Tutaj jeszcze w moim mieszkaniu...
Tutaj w miejscu przeznaczenia (sypialnia mojej siostry). Moim zdaniem bardzo się tu wpasowała...
Skoro o sypialni mojej siostry mowa, to znowu pochwalę się za nią !
Pisałam już KLIK, że moja siostra pięknie szydełkuje, ale też pięknie maluje (rzadko jednak wykorzystuje ten talent). Łóżko, które widzicie poniżej pomalowała sama, dopasowując je do dwóch posiadanych już, orientalnych stoliczków. Moim zdaniem zrobiła to genialnie :) Zobaczcie same !




Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze !!!

poniedziałek, 7 listopada 2011

Orientalnie

Uff ! Skończyłam haft, którego rozpoczęcia nie mogłam się doczekać. Był koniec roku szkolnego, zbliżał się początek wakacji, a ja z niecierpliwością przebierałam nóżkami, a właściwie łapkami nie mogąc doczekać się, kiedy będę mogła zacząć moje najukochańsze zajęcie - haftowanie! Wprawdzie wschodnie, orientalne klimaty to nie moja bajka, ale wybrany haft przeznaczony był dla siostry. Muszę przyznać, że i mi się strasznie spodobał.
Radość z haftowania nie trwała jednak długo. Mnóstwo kolorów, haftowanie nie tylko w dwie, ale również w trzy a nawet jedną nitkę muliny, "plątanina" krzyżyków i półkrzyżyków na kanwie 18 sprawiło, że momentami haftowanie doprowadzało mnie do szału. Do tego "ulubione" przez większość haftujących kreseczki (backstitches), które miały wydobyć obraz na kimonie gejszy! Tu już miałam gorące plecy... Żeby tego było mało - perspektywa nadchodzących świąt, systematycznie pojawiające się świąteczne ozdoby na blogach koleżanek, zalegające na strychu od dwóch lat bombki do zdekupażowania, planowane świąteczne hafciki itp. A ja nie potrafię zacząć nowej pracy, gdy inna jest nieskończona!
Dzielnie dotrwałam jednak do końca. Mimo wszystko haft ostatecznie podoba mi się. Mam nadzieję jeszcze go pięknie oprawić a końcowy efekt oczywiście postaram się pokazać.



A tutaj moja gejsza wśród innych wschodnich piękności, również autorstwa Haruyo Mority.

Dziękuję za bardzo miłe komentarze pod poprzednim postem i pozdrawiam serdecznie!

piątek, 4 listopada 2011

Skrzyneczka dla małej damy

Tak jak wspominałam ostatnio niewiele działam robótkowo, bo najzwyczajniej nie mam czasu.
Z wielką jednak przyjemnością przyjęłam zamówienie na skrzyneczkę dla kilkuletniej Oli. Bardzo lubię robić coś dla dzieci, a tak mało mam okazji...
Okazja się znalazła, również dla wykorzystania mojego ulubionego motywu lali oraz przepięknego motywu pudrowych różyczek, które być może miałyście okazję podziwiać na pracach Mai z blogu "Tymczasem".
Skrzyneczka dotarła do zamawiającej, więc pokazuję również wam. Mam nadzieję, że spodoba sie również Oli, która będzie chować w niej swoje "damciowe" skarby...






Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)