poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Tym razem dla Stasia...


Bardzo lubię ozdabiać przedmioty dla dzieci, a tak rzadko mam ku temu okazję ...
Tym razem skrzynka dla Stasia. Mam nadzieję, że jak podrośnie będzie do niej chował swoje skarby :).
Podobną skrzynkę zrobiłam kiedyś dla innego chłopca, ale motyw się podobał i miała być dokładnie taka sama. No cóż... nie lubię się powtarzać, ale zamawiająca się uparła, to jest...

...........................................................


Piękną mamy w ostatnich dniach pogodę. Korzystam z niej ile się da haftując popołudniami w ogrodzie. Dzięki temu podgoniłam troszkę gejszę, którą odłożyłam gdzieś "do kąta" na dość długi czas.
A dziś poszłam do ogrodu i zerwałam na bukiet dalie. Tak pięknie teraz kwitną w ogrodzie. Żal, że to już koniec lata... Bardzo szybko minęły mi w tym roku wakacje, a pojutrze przyjdzie przywitać się ze szkołą...



piątek, 26 sierpnia 2011

Okuninkowe prace cz. II

Dziękuję za ostatnie komentarze i przedstawiam okuninkowych prac ciąg dalszy.
Zrobiłam sobie etui na okulary ! Tak, tak, dorobiłam się swoich pierwszych okularów ! Dawno już mąż wróżył mi "denka od butelek" jako efekt mojego dziubdziania... i koleżanki "obiecywały", że po czterdziestce okulary to już obowiązkowo... No i mam ! Bogu dzięki nie są to jeszcze denka od butelek, ale już widzę, jak ułatwiają mi życie (zwłaszcza to robótkowe) :)



A tutaj maleńkie przydasiowe pudełeczko z wyciętym serduszkiem. Motyw z serwetki z dzieciaczkami i serduszkami wydał mi się w tym wypadku idealny. Po namyśle wyszyłam trzy maciupkie serduszka, które dopełniły całości...








poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Okuninkowe prace cz. I


O Okuninkowym sabacie czarownic już było, więc wypada teraz pokazać, co takiego w wyniku dekupażowych czarów spod moich rąk wyszło.
Jako, że traktuję te spotkania przede wszystkim towarzysko, nie powstało nic skomplikowanego. W tak miłym towarzystwie, pośród rozmów, żartów, itp. nie jestem w stanie się skupić, a nawet nie chce mi się po prostu. Ważniejsze jest dla mnie bycie razem a "praca twórcza" jest tak trochę przy okazji. Tu mam nadzieję, że Ewa, organizatorka naszych spotkań nie pogniewa się za moje słowa :))
Na początek zatem pudełka na płyty CD. Papier i kolorystyka nawiązuje do mojego osobistego kufra i szkatułki.
Poniżej herbaciarka. Pomimo wielu już chyba prac z tym motywem bardzo chciałam ją zrobić, bo po prostu ta serwetka podoba mi się i uważam, ze idealnie pasuje na taki przedmiot.


Kolejne prace w następnych postach Pozdrawiam i uciekam od komputera, bo przyszła właśnie burza !



sobota, 20 sierpnia 2011

"Hummelkowy" przerywnik

Już ładnych parę lat temu, kiedy odkryłam internet jako kopalnię wzorów do krzyżykowania, zauroczyły mnie dzieciaczki Hummela. Zapisałam sobie wiele wzorów tych dzieciaczków, ale dopiero teraz wyszyłam jeden z nich - przesympatyczną dziewuszkę z wianuszkiem niebieskich kwiatków na głowie. Spodobała mi się ta oszczędna kolorystyka (taka trochę sepiowa), jak ze starych fotografii czy ilustracji. Tym bardziej, że kolorystycznie bardzo pasuje mi do kuchni, gdzie być może znajdzie swoje miejsce. Obrazek wyszyłam jako przerywnik między dekupażowaniem na okuninkowym sabaciku. Zaczęty w Okunince natychmiast musiał być dokończony po powrocie do domu :) Od co najmniej tygodnia uprasowany czeka na oprawę i ... pewnie jeszcze poczeka, bo w kolejce ustawił się kolejny "hummelek". Wtedy oprawię je razem.



czwartek, 18 sierpnia 2011

Okuninkowy sabacik


Już po raz czwarty na zaproszenie Ewy gościłam w Okunince nad J. Białym. Jak widać Ewa nie miała nas jeszcze dość i po raz kolejny (szósty) zaprosiła nas, miłośniczki decoupagu :) do swojego magicznego domku. O gościnności i dobroci serca Ewy można by pisać wiele postów. Te które ją znają wiedzą o tym doskonale, inne muszą uwierzyć, że jest to jeden z głównych powodów tego, że z różnych stron Polski tak chętnie tu przyjeżdżamy. Kolejny powód naszej obecności w tym miejscu to dziewczyny, z którymi myślę, łączy nas nie tylko zamiłowanie do decu i wszelakiego rękodzieła, ale także "to coś", co powoduje, że tak chętnie spędzamy ze sobą tych kilka dni.

W tym miejscu dziękuję jeszcze raz Ewie za gościnę i za przemiłą atmosferę tu panującą, a dziewczynom za wspaniale spędzony czas !
Do zobaczenia !!!

Zdjęcia powyżej przedstawiają nas wraz z całym tegorocznym okuninkowym dorobkiem twórczym. Muszę przyznać, że w tym roku byłyśmy bardzo pracowite i trochę tego powstało !
Zdjęcia poniżej to migawki z pobytu i dowód naszej pracowitości :

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu.

wtorek, 16 sierpnia 2011

Pierwsze kroki...


Witam po dość długiej przerwie, powiedzmy, że wakacyjnej... Troszkę wyłączyłam się z blogowego świata, ale myślę, że w najbliższym czasie nieco nadrobię - nie tylko u siebie na blogu, ale również poodwiedzam was, drogie blogowe koleżanki.
Na początek moje pierwsze próby haftu hardanger, proszę zatem o wyrozumiałość. Haft ten zaprzątał moją głowę już od dłuższego czasu. Podchodziłam do niego jak przysłowiowy pies do jeża; ciągle miałam jakieś obawy, że trudny, że nie uda się... W końcu jednak spróbowałam. Bardzo lubię jego połączenie z haftem krzyżykowym i tak też go wykorzystałam.
Najpierw powstał hafcik (powielony dwukrotnie), który ostatecznie wykorzystałam do ozdobienia "przykrywek" starego małego niciaka - tutaj jeszcze bez ażurku. Potem powstała poduszeczka na igły - już z ażurkiem, a następnie wydziubdziałam (bo tak to można nazwać) zawieszkę do nożyczek - dodałam w ażurku nowe elementy. Na koniec powstało etui na igły.



Została mi jeszcze reszteczka płótna, więc może jeszcze powstanie jakiś drobiazg do kompletu. Mam też nadzieję na wyszycie czegoś większego, a na pewno będę wykorzystywać elementy tego haftu wraz z krzyżykami. Jak zwykle prawdą jest, że "nie taki diabeł straszny".
Na prośbę wstawiam większe zdjecia:


Kolejny mój post będzie o "Okuninkowym sabaciku", a teraz pozdrawiam i bardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu.