sobota, 30 kwietnia 2011

Szydełowe firanki mojej siostry

O tym, że mam siostrę Asię, czyli blogową Jasmin, chyba wiecie. Obie dzielimy podobne pasje: haft krzyżykowy, decoupage i po prostu wielkie zamiłowanie do wszelkiego rękodzieła.
Ale czy wiecie, że mamy jeszcze jedną siostrę, Irenę ? Chyba tylko niektóre z was. Tak samo jak ja i Asia jest miłośniczką rękodzieła z tym, że sama pokochała szydełkowanie. Tworzy przede wszystkim rzeczy praktyczne, do wystroju swojego mieszkania w bardzo specyficznym stylu. Są to głównie firaneczki, zazdrostki, ale i większe firanki. Jedną z nich dostałam w prezencie, tuż przed świętami mogłam zawiesić ją w oknie mojej kuchni ! Oto ona:


A tutaj kilka innych firaneczek mojej siostry (przepraszam za kiepskie zdjęcia). Urocze, prawda ?

Serweta poniżej, to moim zdaniem jedno z arcydzieł Ireny. Jest to serweta "koniakowska", łączona z wielu, niezwykle misternie wykonanych elementów.

Mam nadzieję, że nie oberwie mi się od Ireny za ten post. Nie pytałam jej bowiem o zgodę. A co tam... sama nie chce się pochwalić, to zrobię to za nią. Myślę, że warto :)

wtorek, 26 kwietnia 2011

Tulipanowe...

Bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne!

Pozostając jeszcze w świątecznym klimacie chciałam pokazać ostatnie tegoroczne pisanki.
W natłoku przedświątecznych przygotowań nie zdążyłam ich sfotografować, więc dopiero dziś je pokazuję.
Pisanki z tym motywem już u mnie były w poprzednich latach, ale że poszły "na ludzi", to zrobiłam jeszcze raz, nieco inaczej. Mówię tu o motywie stylizowanych tulipanów, jednym z moich ulubionych. Niestety papieru z tym motywem nie można chyba już nabyć, a szkoda, bo jest niezwykle piękny. Dodałam też delikatne reliefowe zawijaski. Nie byłam do nich na początku przekonana, ale postanowiłam je zostawić.


.........................................................

Dodam jeszcze ostatni portret Miszy. Przed świętami były jego pierwsze postrzyżyny. Bardzo śmiesznie teraz wygląda, trudno się przyzwyczaić :)


Pozdrawiam wszystkich serdecznie w to bardzo miłe, leniwe popołudnie !

niedziela, 24 kwietnia 2011


Wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę

ZDROWYCH, WESOŁYCH I BARDZO POGODNYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY !



Bardzo dziękuję za wszystkie piękne świąteczne życzenia !

środa, 20 kwietnia 2011

Pisanek różanych ciąg dalszy

Kolejne jajeczka ukończone. Te zrobiłam dla siebie.
Powyżej dwie maleńkie, bielutkie kurzęcie wydmuszki w tak samo maleńkie różyczki. Wyglądają przesłodko i chętnie w przyszłym roku (jak Bóg da !) zrobiłabym takich więcej.
Poniżej bliźniaczki - wklęśnięte gęsie wydmuszki z przepięknymi motywami pomarańczowych róż. W motywie tym zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)

Jak zdążę przed świętami z lakierowaniem, to pokażę coś jeszcze.
A miało być w tym roku tylko kilka wydmuszek...

Pozdrawiam w te pracowite przedświąteczne dni :)

niedziela, 17 kwietnia 2011

Pisankowy "misz masz"

Dziękując za wszystkie komentarze pod ostatnim postem zamieszczam kilka kolejnych pisanek: delikatny ażurek i różnorakie, kolorowe motywy kwiatowe.
Trawa się zazieleniła w ostatnim czasie i pięknie zakwitł barwinek. Dziś rzadko się pojawia w dekoracjach, trochę zapomniany, niedoceniany... Kiedyś był niemal symbolem Wielkanocy. W wywarze z liści barwinka farbowano jajka, dekorowano nim koszyczki ze święconką, palmy i stoły w Wielką Niedziele.

piątek, 15 kwietnia 2011

Pisanki różane...


Był moment, kiedy straciłam nadzieję, że popełnię w tym roku jakieś pisanki, ale udało się ! Wprawdzie tylko kilka, mało wymyślne, ale co tam - zawsze to coś "świeżego".

Na początek różyczki...

... i ażurki (ta najwyższa to dzieło z ubiegłych lat)...

oraz ptaszki:


Jeszcze kilka pisanek lakieruję i mam nadzieję jak najszybciej dokończyć !
Święta za pasem !

Pozdrawiam serdecznie dziękując za wszystkie przemiłe komentarze pod ostatnim postem :)

czwartek, 7 kwietnia 2011

Skrzynka na sztućce

W końcu, po długiej przerwie rozłożyłam swój warsztat decu. Miało być malowanie, oklejanie, ozdabianie i co jeszcze nie wiem. Ostatecznie na początek wyszło tylko bejcowanie...
Na pierwszy ogień poszła skrzynka na sztućce.
Długo czekała na swoją kolej. Zrobił ją dla mnie tata koleżanki na wzór skrzynki wypatrzonej w sieci. Jak tylko ją zobaczyłam zapragnęłam taką mieć. Po drobnym remoncie kuchni znalazło się dla niej miejsce, więc od niej zaczęłam.
Pierwotna koncepcja skrzynki była zupełnie inna. Uchwyty w kształcie starych sztućców, które przypadkiem znalazłam w CASTORAMIE sprawiły jednak, że postanowiłam ją tylko pobejcować, postarzyć i dodać skromne reliefy. Dziś, kiedy stanęła na swoim miejscu, córka stwierdziła: "wygląda, jak ze sklepu !" :)
Jestem z niej bardzo zadowolona...



...............................................................................

Nie mogłam się oprzeć, żeby nie pokazać wa
m, jak wydoroślał mój Misza !


sobota, 2 kwietnia 2011

Monotematycznie

Minął miesiąc od ostatniego wpisu... Zauważyłam jednak, że do mnie wciąż zagląda wiele osób. Bardzo dziękuję za te liczne odwiedziny i za tak wiele komentarzy pod ostatnimi postami.
Ja tylko na chwilkę wpadałam do blogowego świata zobaczyć, co u was słychać i co pięknego w tym czasie stworzyłyście.
Czas pędzi nieubłaganie. Do tego wypełniony po brzegi tak, że na robótki nie starcza mi czasu. Jeśli nawet była jakaś chwila oddechu, to trzeba było wywiązać się ze zobowiązań.

Dlatego nic w zasadzie nowego nie pokażę, monotematycznie się zrobiło na tę chwilę : haftowane pisanki i gałgankowe serca.




Choć czasu do świąt zostało niewiele i jestem jeszcze w trakcie kursu e-learningowego (bardzo pracochłonnego) mam nadzieję zrobić kilka pisanek, a może nawet coś jeszcze...
Dziś i jutro robię przegląd papierów i serwetek, a w poniedziałek otwieram warsztat decu :)