piątek, 2 lipca 2010

Nasturcje...

Dla mnie lato bez nasturcji nie istnieje. Co roku muszą pojawić się w moim ogrodzie. Właśnie pięknie rozkwitają, więc pomyślałam, że zanim coś wyłoni się z mojej obecnej pracy, pokażę prace wcześniejsze, właśnie z motywem nasturcji...

...a i na blogu zaraz zrobi się bardziej kolorowo i weselej, co być może zachęci was nie tylko do oglądania, ale także napisania paru słów komentarza :)...

Pierwszy był obrusik (bardzo go lubię w zestawie z malutkim bukiecikiem nasturcji )...

Potem techniką decoupagu ozdobiłam maleńki ceramiczny talerzyk z niemalże identycznym jak na obrusiku motywem...

Do kompletu doszła poducha, wyszywana wełną...

Aż w końcu w moim ogrodzie zamieszkał nasturcjowy elf...

Życzę, mam nadzieję, miłego oglądania moich prac !