czwartek, 30 grudnia 2010

Świąteczne hafty

Święta, święta i po świętach...

Myślę jednak, że wiele z nas pozostaje jeszcze w świątecznym klimacie, dlatego dziękując za wszystkie piękne świąteczne życzenia postanowiłam wrócić do moich świątecznych haftów. Nie są nowe, ale na blogu nie miałam okazji ich pokazać.

Obrusy, trochę wysłużone, miały być nieco odnowione doszyciem koronki czy coś, ale znowu zabrakło mi czasu...

Obrazki, choinka i dama - poinsecja (haft z dodatkiem koralików):

Zawieszki na choinkę. Z nich jestem szczególnie dumna, bo moim zdaniem są maleńkimi, niezwykle misternymi dziełkami haftu:

A to również zawieszka, mikołajowe serduszko, które oprócz wcześniej już pokazywanych sań jest tegorocznym moim wytworem (nawiasem mówiąc dopiero dziś go skończyłam :) !

Na koniec pozwolę sobie dołączyć zdjęcie mojej małej choinki ( na większą niestety nie mam miejsca w swoim pokoju...)


czwartek, 23 grudnia 2010

Wesołych Świąt !

Ciepła rodzinnego - takiego, jak w Wigilię
Radości - podobnej do ufności dziecka

Spokoju - by móc odkryć to,co najważniejsze

Czasu - by zdążyć kochać

Wiary - takiej, jaką miała Maryja, która nie rozumiejąc, dała ludziom szczęście
Błogosławieństwa Bożego - by to wszystko się spełniło....

...tego życzę z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim odwiedzającym mojego bloga.

Mikołajowe sanie...


Tak jak obiecałam dzisiaj mój jedyny tegoroczny haft świąteczny: Mikołajowe sanie !
I tu pewnie dla niektórych, oczekujących finału mała niespodzianka. Sądząc po komentarzach spodziewałyście się (oprócz sań) przede wszystkim jego właściciela, czyli Mikołaja. Mikołaj Mikołajem...czy tak naprawdę ktoś go kiedykolwiek widział ? czy tak naprawdę ktokolwiek wie jak wygląda?...być może, ale chyba tylko oczami swojej wyobraźni (bo nie mówię tu o wszelakich przebierańcach). Niech tak więc pozostanie...
Natomiast sanie wydają się być bardziej oczywiste... No i te prezenty, w jakiej by nie były postaci: materialnej czy też ... innej nieco. Każdy z nas je lubi, czy to dawać, czy dostawać. Zawsze są chyba przyjemnością i radością...przynajmniej dla mnie.


Każdemu z podglądających mojego bloga życzę sań pełnych prezentów !

środa, 22 grudnia 2010

Bombkowe bliźniaczki

Bardzo dziękuję za wszystkie bardzo miłe komentarze
oraz życzenia pod ostatnim postem.


Dzisiaj ostatnie w tym roku bombki. Są to 15 cm "bliźniaczki", a właściwie (z dwa lata temu wykonaną identyczną bombką) obecnie "trojaczki". Zrobione dla koleżanki do wystroju potrójnego okna.
Dzisiaj dokończyłam swój świąteczny haft. Mam nadzieję jeszcze dziś go oprawić. Jeżeli się uda, jutro na mój blog wjadą pełne prezentów, piękne Mikołajowe sanie. Zatem do jutra!


wtorek, 21 grudnia 2010

Jeszcze raz bombki


To już właściwie ostatnie bombki. Jeszcze tylko sfotografuję bombki bliźniaczki, które jutro powędrują do swojej właścicielki i ozdób świątecznych w tym roku koniec.
Znów nie udało mi się zrealizować moich osobistych, świątecznych planów, ale jak już mówiłam "szewc w dziurawych butach chodzi". Pozostaje mi tylko liczyć na zadowolenie tych, do których powędrowały pokazywane bombki, a więc Gabrysi, Tymka i Ani.




niedziela, 19 grudnia 2010

Bombkowo, bardzo kolorowo

Dzisiaj też bombkowo ... bardzo kolorowo !

Oto kolejny komplet bombek, 12cm, w każdej połówka w innym kolorze, motywy w stylu starych pocztówek. Jak ja bym chciała takie bombki na swojej choince..., niestety znowu nie w tym roku. Jak mówi przysłowie: "Szewc w dziurawych butach chodzi" :)






Jeszcze raz bardzo pięknie dziękuję za wszystkie komentarze zostawione pod poprzednim postem ! Jest mi bardzo miło :)
Odpowiadając na pytanie Savannah: lakieruję lakierem FLUGGER 70 (połysk - dość gęsty, nie żółknie)
Pozdrawiam serdecznie i biegnę pooglądać, co wy zmajstrowałyście świątecznego ...

środa, 15 grudnia 2010

Bombkowo

W końcu i moją "lakiernię "opuściły pierwsze bombki. Tak się złożyło, że prawie wszystkie aniołkowe !
Pierwsze - to złoty komplet 6 sztuk bombek o średnicy 10 cm (podobne robiłam już kiedyś, ale się spodobały, więc powtórka z małą modyfikacją).

Kolejna to 12 cm bombka z wiktoriańskim motywem: aniołek, wieniec z ostrokrzewem i różami ! To jest coś co baaardzo lubię !

Ta aniołowa bombka ma 15 cm, dość duża, w nieco innym, rzekłabym trochę pałacowym charakterze (uroczy motyw aniołka ).

Ostatnia dzisiaj ma 12 cm i są na niej również moje ulubione motywy, które też już kiedyś wykorzystałam.
Kolejne bombki jeszcze się lakierują. Haft, którego małą próbkę prezentowałam jest bliski ukończenia, zatem proszę wszystkie osoby ciekawe , co z tego wyniknie o odrobinę cierpliwości.
..................................................................................................
Nie chciałabym być nudna, ale taki piękny portret udało mi się zrobić mojemu Miszce (a nie jest to łatwe przy niezwykłym temperamencie tego pieska)



piątek, 10 grudnia 2010

Powtórka...

Nawet nie wiecie jak mi szkoda, że jeszcze nic świątecznego nie udało mi się zrobić i wam pokazać. Czas pędzi nieubłaganie i kiedy policzę dni do świąt to wpadam w panikę... Myślałam, że jak zdam egzamin, to będę mieć dużo czasu na swoje hobby ! A tu ... posypały się zamówienia na bombki, więc swoich robótkowo - świątecznych planów nie wykonam. Mam jedynie nadzieję, że uda mi się skończyć zaczęty haft.
Dlatego wklejam dzisiaj moje bombki z lat ubiegłych. Mam nadzieję, że te z was, które już je widziały jeszcze raz zechcą spojrzeć na nie, a te które ich nie znają też sobie obejrzą.
Pozdrawiam w ten bardzo pracowity dla mnie czas i życzę miłych przygotowań do świąt !


sobota, 27 listopada 2010

Mikołaj tuż, tuż...

Jedzie święty Mikołaj
białą brodą świeci.
Worek z prezentami
ma dla grzecznych dzieci

Po śniegu, po białym,
w zwinne renifery
wspaniałym zaprzęgiem
pędzi w dwójki cztery.

Nie wiem jak tam u was, ale mój Mikołaj już szykuje sanie z prezentami....:)

Zaczęłam swoją pierwszą świąteczną robótkę. Jak będzie wyglądać po wyszyciu...pozwolicie, że na razie nie pokażę. Niech to będzie niespodzianka, tak jak te Mikołajowe prezenty ! Chyba już je trochę widać ?



..................................


Jak widać mój MISZA ma się nieźle. Dzisiaj miał niebywałą radość ze śniegu !

środa, 24 listopada 2010

"Pluszowe maleństwo"

Na razie robótkami nie mogę się pochwalić, to pochwalę się ... hm ... "pluszowym maleństwem", które od dziś zamieszkało w moim domu :)
Ten słodki pluszaczek to ośmiotygodniowy West Highland White Terrier, popularnie zwany westie.
Kiedy w sierpniu odszedł nasz Dyziaczek (wspominałam o nim w jednym z wcześniejszych postów), wiedzieliśmy, że kiedyś weźmiemy innego pieska, ale nie za szybko.
Przez czysty przypadek zauroczyła nas ta rasa, przebuszowaliśmy internet i oto jest ! Jeszcze nie wybraliśmy imienia dla niego, bo trochę niespodziewanie szybko podjęliśmy decyzję. Może któraś z was coś podpowie ? :)Czyż nie jest słodki ?

niedziela, 21 listopada 2010

uff...

...nareszcie !
Jestem po egzaminie !
Skończyłam wczoraj studia podyplomowe, do których zmusiła mnie sytuacja w pracy...
Wracam zatem do robótek !!!
Mam przy tym nadzieję, że uda mi się zrealizować moje świąteczne pragnienia robótkowe. Pomysłów mam wiele, ale jak się okazuje czasu zostało na nie nie za dużo...
Co zdążę z nich zrealizować...zobaczę :)

Dotychczas mogłam jedynie czasami pooglądać, co wy na te święta szykujecie.
Nawet zaczęłam wam troszkę zazdrościć...

..............................

W imieniu Zespołu Szufladowych Projektantek zapraszam do zabawy



czwartek, 28 października 2010

Co dostałam...

Bardzo długo mnie tu nie było... Właściwie byłam, tylko nic nie pisałam. Odwiedzałam jedynie od czasu do czasu was, drogie koleżanki-blogowiczki :)
Niestety u mnie czas wypełniony po brzegi, ale nie robótkami. Tęsknię do nich bardzo i zazdroszczę wszystkim, które coś tam "dłubią" i co chwila pokazują nowe prace. Dużo teraz pracuję, za miesiąc kończę studia, więc mam co robić... Oby do 20 listopada...

Żeby jednak dać znać o sobie wklejam to, CO DOSTAŁAM od bardzo miłych osób:
od mojej koleżanki Ani - zawieszki na choinkę z haftem toledo (no i teraz chyba choinkę będę musiała kupić większą :))


od Jadwigi - piękne serwetki szydełkowe:

Otrzymane drobiazgi sprawiły mi wielką przyjemność. Równocześnie moja głowa intensywnie pracuje nad nowymi pomysłami (świątecznymi) i nad tym, czy zdążę z nimi na czas. A czasu tego będę miała w tym roku niewiele...

Chciałam jeszcze podziękować Szalce za przyznane mi wyróżnienie (przepraszam, że dopiero teraz)
Pozwolę sobie przekazać je wszystkim zaglądającym do mojego bloga.


Pozdrawiam serdecznie w ten jesienny wieczór.